Wydrukuj tę stronę

Tradycje Wielkanocne

    Wielkanoc    

Wielkanoc przychodzi wraz z roztopami, czasem są jeszcze resztki śniegu na czarnej ziemi, a czasem witamy ją w zieleni, wśród coraz liczniejszych kwiatów i śpiewu ptaków. Te święta niosą potężną dawkę optymizmu. Trudno się nie uśmiechać, gdy mocne słońce wyostrza kolory, a dni stają się coraz dłuższe i cieplejsze. Dobrze jednak, że nie jest to optymizm łatwy, bo dzięki temu bliższy życia, prawdziwszy. Przecież u nas nawet w kwietniu zdarzają się przymrozki, które ścinają rozkwitłe kwiaty. Jednak wiadomo na pewno, że mróz nie ma już takiej mocy, by powstrzymać odradzające się życie. I dokładnie o to samo chodzi w tych świętach - po Wielkim Piątku, choćby nie wiem co, następuje zawsze Wielka Noc zmartwychwstania. Czy może być lepsza
nowina?

                Czasu na przygotowanie się do Wielkanocy jest wyjątkowo dużo, bo aż czterdzieści dni. No, powiedzmy, że to dla nas, dorosłych. Z dziećmi jest inaczej. Im są mniejsze, tym trudniej wyobrazić im sobie taki szmat czasu i robić coś
z myślą o takiej perspektywie. Ale przed Palmową Niedzielą nawet malucha można na dobre wciągnąć do przygotowań. I razem z nim odnaleźć radość w zupełnie prozaicznych czynnościach, na nowo odkryć (a może poznać?) całe bogactwo wielkanocnych znaków i symboli, otworzyć się na piękno tych wyjątkowych świąt.

Sobota przed Palmową Niedzielą

 Palmy coraz częściej kojarzą nam się z wypoczynkiem i ciepłym morzem. Ale raz w roku, właśnie teraz, w naszym chłodnym kraju pojawia się mnóstwo palm i palemek, choć rzadko przypominają śródziemnomorskie i tropikalne
oryginały.

Może wybierzecie się na spacer w poszukiwaniu tego, co nada się na waszą własną palemkę? Poszukajcie nie tylko tradycyjnych bazi, ale wszystkiego, co się już zazieleniło. Mogą to być gałązki brzozy z pierwszymi listkami, kwitnąca leszczyna z kotkami z charakterystycznym złotawym pyłkiem albo forsycje.

 Drobne jasnozielone listki albo żółte kwiatki wyrastające z pozornie suchego badylka same w sobie są wyraźnym
znakiem zwycięstwa życia nad śmiercią. Możecie zrobić wiązankę z kilku gałązek, przewiązać ją kolorowymi wstążkami, paskami różnobarwnej krepiny lub papieru.

Niedziela Palmowa

 Zaczyna się Wielki Tydzień, a wasza palemka bardzo się przyda.

 "Oto Król twój idzie do ciebie, sprawiedliwy i zwycięski. Pokorny - jedzie na osiołku, na oślątku, źrebięciu oślicy" mówi w Starym Testamencie prorok Zachariasz (Za 9,9), a w Ewangelii święty Jan opowiada: "Wielki tłum, który przybył na święto, usłyszawszy, że Jezus przybywa do Jerozolimy, wziął gałązki palmowe i wybiegł Mu naprzeciw"
(J 12,12-13).

 Triumfalny wjazd Jezusa do Jerozolimy przy akompaniamencie okrzyków uwielbienia rozentuzjazmowanego tłumu budziłby i dziś czystą radość, gdyby nie pamięć o tym, co się niedługo wydarzy. Dziecko, wolne od tej pamięci, może cieszyć się bez przeszkód. A my, trochę starsi, możemy spróbować z pewnym dystansem spojrzeć na wszelki zachwyt tłumów.

Poniedziałek

 Początek tego tygodnia to czas porządków. Choć, szczerze mówiąc, dzieci kojarzą się raczej z bałaganieniem niż ze sprzątaniem, to możesz spróbować włączyć malca do tych domowych prac.

Wtorek

 Wielkanocna tradycja jest głęboko zakorzeniona w żydowskim święcie Paschy. Gruntowne przedświąteczne porządki także mają do niej pewne odniesienie. W pobożnych żydowskich domach w przeddzień święta nie powinno być ani okruszka zwykłego (czyli przygotowanego na zakwasie) chleba. Kwas jest bowiem symbolem zepsucia. Ojciec rodziny zagląda więc ze świecą we wszystkie zakamarki, a jeśli znajdzie jakiś okruch, zgarnia go piórem albo gałązką na łyżkę lub talerz, a nazajutrz pali. Uwaga! Pamiętając o sprawach duchowych, nie zapominaj o bezpieczeństwie - w czasie wielkiego sprzątania lepiej nie otwieraj przy dziecku szeroko okien, nie pozwalaj mu stawać na parapecie, a środki chemiczne trzymaj poza zasięgiem małych rączek.

Środa

 Kto powiedział, że na malowanie jajek jest jeszcze za wcześnie? Archeolodzy znajdują jajka w egipskich grobowcach i rzymskich katakumbach. Zarówno u pogan, jak i u Żydów i chrześcijan jajko to symbol odrodzenia powiązany z cyklicznym charakterem życia. Choć kupienie gotowej pisanki to dziś żaden problem, te własnoręcznie zrobione mają szczególną wartość. Często dziadkowie co roku przygotowują po jednej pisance dla każdego ze swoich  wnuków. Zachowują się one kilka a nawet kilkanaście lat warto je wyjąć  z szafy na każde święta i powspominać lub wzorować się . Gdy wasze pisanki będą już gotowe, możecie przy okazji spaceru zajrzeć na bazarek w poszukiwaniu materiałów na stroik na świąteczny stół - kurczaczków, baranków, bukszpanu i bazi.

Wielki Czwartek

 Nadszedł czas pieczenia ciast - wielkanocnych bab i mazurków. To coś, co dzieci uwielbiają - mogą przecież wziąć udział w przygotowywaniu smakołyków. Już dwulatek potrafi wsypać mąkę do miksera, a potem smarować mazurki lukrem, układać bakalie lub ... cukierki. Małe dzieci mogą ugniatać ciasto drożdżowe, które rośnie w oczach i pięknie pachnie. I tak jak przy robieniu pisanek nieważne jest, żeby było równo, tylko żeby było z sercem.

W kościele.  Na jednej jedynej mszy w tym dniu katolicy świętują pamiątkę Ostatniej Wieczerzy (może masz w domu reprodukcję jakiegoś obrazu przedstawiającego to wydarzenie?) i ustanowienia kapłaństwa. Jeśli będziecie tego dnia razem w kościele, pokaż dziecku, że wygląda on teraz inaczej niż zwykle - na znak żałoby nie ma nigdzie kwiatów, a krzyże i obrazy są zasłonięte.

Wielki Piątek

 Małe dziecko nie musi pościć, ale możesz mu wytłumaczyć, dlaczego ty w tym dniu jesz co innego niż zwykle.

W kościele.  To jedyny dzień w roku, kiedy nie odprawia się mszy. W czasie wyjątkowego nabożeństwa czytany jest obszerny fragment Ewangelii z opisem męki Chrystusa i następuje adoracja krzyża. Jak mówić dziecku o krzyżu,
cierpieniu, śmierci? Zwykle mamy ten problem w listopadzie, przy okazji wizyt na cmentarzu. A może podjąć rozmowę teraz? Powinno być łatwiej - jeśli wierzymy, że śmierć została pokonana, i już, zaraz, na trzeci dzień przyjdzie po niej radość zmartwychwstania. Przyjęcie takiej perspektywy pozwala na zachowanie spokoju i nadziei wobec wszystkiego, co jest krzyżem - choroby, słabości, bezradności...

Wielka Sobota

 Czas święcenia pokarmów. Przed południem możecie wybrać się do kilku kościołów zgodnie z dawnym zwyczajem odwiedzania grobów Chrystusa. W czasie ostatnich przygotowań (może uda wam się wspólnie nakryć stół obrusem
i ułożyć sztućce do jutrzejszego śniadania?) nie zapomnijcie o przyszykowaniu świecy z osłonką. Przyda się podczas uroczystości Wigilii Paschalnej.

Wielka Noc

 Słowo "wigilia" kojarzy się zazwyczaj z Bożym Narodzeniem, a tymczasem pochodzi od łacińskiego vigilare - czuwać. Aramejskie pascha oznacza "przejście". Jedno łączy się z drugim w Wielkiej Nocy.

 Żydowska Pascha to święto cudu, ocalenia od śmierci w czasie niewoli egipskiej (dzięki znakowi uczynionemu na drzwiach krwią baranka) i wyprowadzenia ku Ziemi Obiecanej. Chrześcijańska Wigilia Paschalna to właśnie czas
radosnego oczekiwania na Przejście - z niewoli do wolności, z ciemności do światła, ze śmierci do życia.

W kościele. Zaczyna się od rozpalenia ogniska przed kościołem i poświęcenia ognia, a następnie zapalenia od niego paschału - wyjątkowej świecy, która oznacza Chrystusa. W zupełnie ciemnym kościele jedna jedyna świeca rozprasza mrok, stopniowo zapalają się od niej inne (wasza też!), aż robi się całkiem jasno. I wtedy nawet dziecko rozumie, co to znaczy "przejście z ciemności do światła".

 Potem jest wiele czytań z Biblii, rozbudowana liturgia, chrzty i procesja rezurekcyjna, którą często przenosi się już na niedzielny poranek. Może się wydawać, że cała ta uroczystość jest zbyt długa i trudna dla dzieci. Ale ja trochę żałuję, że nie ma u nas podobnej tradycji jak w obchodach żydowskiej Paschy, gdzie dzieci pytają: "Czym różni się ta noc od wszystkich innych nocy? Przecież żeby odpowiedzieć dziecku, najpierw trzeba odpowiedzieć sobie... ", a ojciec rodziny odpowiada im i tłumaczy. Co dalej, wiadomo - śniadanie wielkanocne, dzielenie się jajkiem, życzenia, a potem
uwielbiany przez dzieci lany poniedziałek. To naprawdę radosne święta. Grób jest pusty! Za oknem znowu świeci słońce! Wesołych Świąt!

 Dlaczego Polacy kochają Wielkanoc?

Dlaczego lubimy Wielkanoc? Dla chrześcijan to radosne święto upamiętniające zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Ponieważ przypada na sam początek wiosny, jest też potężną dawką optymizmu, zastrzykiem energii, odpoczynkiem od pracy. Ze Świąt Wielkanocnych najbardziej cieszą się jednak maluchy - dla nich to cudowny czas malowania pisanek, szykowania koszyczków, wyplatania palemek, a także wesołych spotkań w gronie rodzinnym, oraz - być może - upominków od zajączka. W jaki sposób możemy włączyć dzieci do świątecznych przygotowań?

Jak to możliwe, że Święta Wielkanocne obchodzone są nie tylko przez osoby wierzące? Polacy, bez względu na wyznanie, lubią pisanki, rzadko też odpuszczają swojej rodzinie poniedziałkowe oblanie wodą. Cóż, sprawa jest prosta - Wielkanoc to oczywiście przede wszystkim Wielki Tydzień, a zwłaszcza Święte Triduum Paschalne którego istotą jest celebracja Męki, Śmierci
i Zmartwychwstania Chrystusa. Dla chrześcijan to najważniejsze wydarzenie w roku liturgicznym, uczestniczą więc w tradycyjnych mszach i obrzędach, biorą udział w procesjach, modlą się. Jednak oprawa świąt wielkanocnych - a mowa oczywiście o pisankach, palmach, baziach, przysmakach, śmigusie-dyngusie itp. - to już symbolika świecka, zaczerpnięta z obrzędów pogańskich. To oczywiście nie przypadek - Święta Wielkanocne, choć są świętami ruchomymi, przypadają mniej więcej na sam początek wiosny. Odradzająca się przyroda, pierwsze zielone pączki na drzewach i pierwsze ciepłe promienie słońca od wieków napawają ludzi szczęściem i optymizmem. Nic więc dziwnego, że tradycje wielkanocne łączą w sobie elementy wiary ze zwykłą, ludzką radością życia. Dla osób wierzących symbolika religijna i pogańska splatają się ze sobą i wzajemnie się uzupełniają, część  osób niewierzących chętnie adaptuje na swoje potrzeby tradycje świeckie. Każdy z nas ma przecież prawo żyć tak, jak chce, wybierać dla siebie obrzędy i tradycje, które mu pasują i spędzać dni ustawowo wolne od pracy w sposób, na jaki ma ochotę. Bez względu na wiarę i religijne zaangażowanie.

Dlaczego Polacy nie lubią Wielkanocy?

Może nie tyle Polacy, co Polki, i nie tyle Wielkanocy, co okresu poprzedzającego ją. To proste -  zbliżające się święta oznaczają mnóstwo pracy. Wielkie przedświąteczne porządki to już tradycja. Wielkanoc to zresztą dobry pretekst, by wymieść z mieszkania zimowe kurze i bez wstydu pozwolić wiosennemu słońcu zajrzeć w każdy kąt. Polki czuja się również zobowiązane do przygotowania wykwintnego, świątecznego menu dla całej rodziny. Na to jednak potrzeba czasu, a tym nie każda Polka dysponuje w ilości wystarczającej. Dni ustawowo wolne od pracy to oczywiście tylko Wielka Niedziela i Poniedziałek Wielkanocny, wielu Polaków pracuje więc aż do ostatniej chwili przed świętami nie mając czasu na porządkowe i kulinarne szaleństwa. Poradniki "perfekcyjnych pań domu" doradzają systematyczność, rozkładanie prac domowych na wiele dni poprzedzających Wielkanoc, włączenie do sprzątania męża i dzieci, a jeśli kogoś stać - to jeszcze armię sprzątaczek. Przygotowywanie posiłków również spędza sen z powiek przepracowanym Polkom, dwoją się więc i troją, gotują i mrożą. Cóż, każda gospodyni działa wg własnych potrzeb  i możliwości, najważniejsze jednak to nie zgubić gdzieś po drodze idei, jaka powinna towarzyszyć tym radosnym świętom.

Dzieci i Święta Wielkanocne

Maluchy w Wielkanocy dostrzegają przede wszystkim nowe, oryginalne rozrywki i zabawy. Z utęsknieniem czekają na dzień malowania pisanek, chętnie wraz z rodzicami przygotowują kolorowe palmy (czasami nawet biorą udział w konkursach na najładniejszą lub najwyższą palmę), z zapałem szykują "gniazdka" dla zajączka, ozdabiają koszyczek ze święconką, a w lany poniedziałek z radosnym piskiem oblewają domowników wodą. W jaki sposób maksymalnie uprzyjemnić dzieciom te obrzędy? Malowanie jajek - pamiętajmy, że tym razem nie liczy się jakość, a nawet nie ilość, ale przede wszystkim wspólna frajda z malowania. Dajmy maluchom wolną rękę - niech malują palcami, oklejają jajka skrawkami kolorowego papieru, bibułką, materiałem lub czymkolwiek innym, co przyjdzie nam (lub im) do głowy. Jajko to tak niecodzienne "płótno malarskie", że jest atrakcją samo w sobie i nie trzeba szczególnie wysilać się, by zainteresować nim nawet całkiem małe dzieci. Jeśli obawiamy się o los maltretowanych przez małe rączki jajek, zakupmy odpowiednio wcześniej jaja styropianowe, z którymi można jeszcze bardziej eksperymentować. Pilnujmy jedynie, by maluchy nie zrobiły sobie krzywdy, nie zjadły farbki, nie polizały kleju. Cala reszta niech pozostanie radosną, wolną amerykanką w wydaniu świątecznym. Duma z własnoręcznie pomalowanego jajka w koszyczku jest bezcenna (czasami zresztą nie tylko dla dzieci ;) .

Kartki wielkanocne- wysłanie dziadkom czy innym członkom rodziny przygotowanej przez dziecko kartki to doskonały pomysł na umilenie Wielkanocy. Kartki mogą mieć dowolny format, powinny być jednak dość sztywne. Dziecko może namalować na nich świąteczne symbole (kolorowe jajka, kurczaczki, zajączki, baranki itd.) lub ozdobić w dowolny inny sposób (np. watą, bibułką, skorupkami jajek itp.). Pamiętajmy, by kartki wysłać pocztą wystarczająco wcześnie, by zdążyły dotrzeć do adresatów przed świętami.

Palmy- te tradycyjne przygotowuje się z gałązek wierzby, która według pradawnych wierzeń jest symbolem nieśmiertelności duszy. Katolicy uznają palmę za symbol Niedzieli Palmowej, czyli dnia upamiętniającego wjazd Jezusa do Jerozolimy (tłumy witały go tam witkami wierzbowymi). Obecnie palmy wykonuje się z przeróżnych materiałów, te domowe, przygotowywane przez rodziny z dziećmi, ozdabiane są najczęściej suszonymi kwiatami, ziołami czy piórkami. Wszystkie są równie piękne, bo stworzone pracą małych rączek.

Koszyczki- wędrowanie do kościoła z eleganckim koszyczkiem pełnym pyszności to dla maluchów wielka przygoda. Zadbajmy, by dziecięcy koszyczek prezentował się naprawdę okazale. Pomóżmy maluchowi wyściełać go białą serwetką i ozdobić bukszpanem. Do środka - koniecznie wspólnie - włóżmy kawałek chleba (symbol Ciała Chrystusa), baranka (może być cukrowy lub z ciasta), jajko (symbol odradzającego się życia), wędlinę (symbol dostatku), chrzan (symbol Męki Pańskiej) oraz sól. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by dziecko włożyło tam coś jeszcze - choćby kawałek czekolady lub jajko-niespodziankę. To w końcu jego koszyczek.

Śmigus-dysngus- zwyczaj związany z Poniedziałkiem Wielkanocnym, choć w rzeczywistości czysto pogański (gwarowo wciąż zwany oblańcem). Początkowo polegał na biciu po nogach wierzbowymi witkami oraz oblewaniu się wodą, co symbolizować miało oczyszczenie się z brudu i chorób, a potem - po zaanektowaniu zwyczaju przez chrześcijan -
 również z grzechu. Warto wiedzieć, że początkowo śmigus oraz dysngus były dwiema odrębnymi sprawami - jedna polegała na oblewaniu, druga (czyli dyngus) na wykupywaniu się pisankami od powtórnego oblania. Dzieci uwielbiają lany poniedziałek, chętnie oblewają wodą rodziców i rodzeństwo. Warto zaopatrzyć je na ten dzień w specjalne, małe pistoleciki lub plastikowe jajeczka na wodę. I oczywiście pozwól mu na trochę radości.

Naucz dziecko tradycji poprzez zabawę

Mamo zorganizuj dzieciom czas w święta. Oto pomysły na zabawy, które sprawią wiele frajdy, ale też zapoznają pociechy z wielkanocnymi zwyczajami.

Nasze pomysły dla maluchów:

* Toczenie jaj. Dzieci stają w jednej linii i popychają jaja tak, by toczyły się w tym samym kierunku. Wygrywa to, którego jajko zatrzyma się najdalej.

 * Śmigus-dyngus. Pozwól dzieciom na mokrą bitwę, ale zadbaj o broń do psikania wodą (zabawki albo butelki np. po płynie do mycia naczyń albo szamponie). Frajda będzie ogromna.

 * Poszukiwania. Ukryj w domu lub ogrodzie np. pisanki. Dziecko, które znajdzie ich najwięcej, dostanie czekoladkę, np. wielkanocnego zajączka.

Przygotuj dziecko na WIELKANOC

 Trudniej mówić dziecku o Wielkanocy niż o Bożym Narodzeniu. Temat zimowych świąt jest zrozumiały i radosny - narodził się dzidziuś-Jezus, którego wszyscy kochają. Ludzie wierzący, dla których Wielkanoc to przede wszystkim przeżycie religijne, stają przed problemem. Jak powiedzieć dziecku, że Jezus został zabity? Jak wytłumaczyć, że
cieszymy się ze "zmartwychwstania", nie mówiąc o śmierci?

Trzy-, czterolatkowimożesz powiedzieć, że cieszymy się, że jest Pan Bóg, który stworzył mamę i tatę, kocha nas
i chce, byśmy byli dobrzy dla innych. Teraz Pan Bóg jest w Niebie, ale kiedyś chodził po ziemi i ludzie witali Go, machając palmami, tak jak my robimy to w kościele. Święcimy jedzenie, bo chcemy podziękować za to, co nam dał
i prosić, aby się nami opiekował.

Pięcio-, sześciolatekoglądając groby w kościołach, może cię pytać o wydarzenia Wielkiej Nocy. Zetknął się już
z pojęciem śmierci, zrozumie więc, jeśli powiesz, że Jezus, chociaż był bardzo dobry, został zabity przez złych ludzi, ale ożył (i z tego cieszymy się w święta).

 A co jeśli jesteś osobą niewierzącą?Tłumacząc sens świętowania powiedz, że dla ludzi to taki czas piękna i radości. Pięknie robi się na świecie, bo idzie wiosna. Pięknie jest w domach, gdy wszyscy starają się, aby w ich rodzinach była radość i miłość.

 Najważniejsze - być razem

Porządek w domu i smaczne jedzenie mają tylko pomóc w stworzeniu świątecznej atmosfery. To czy malec polubi rodzinne świętowanie, jak będzie je wspominać, nie zależy od tego czy zdążysz uprać firanki, ale czy w domu więcej będzie śmiechu niż narzekań. Zwołaj rodzinną naradę, podczas której umówicie się, że w tych dniach postaracie się nie kłócić i nie krzyczeć na siebie. Zmotywuj pociechy, wieszając w widocznym miejscu torebkę z żelkami w wersji wielkanocnej Haribo - dostaną po jednym, gdy uda im się przeżyć bez awantury, np. do obiadu. Ograniczcie oglądanie telewizji, np. niech każdy wybierze jeden program, który chce obejrzeć. Zagrajcie razem

w jakąś planszową grę. Do tego wspólny spacer z karmieniem kaczek i rodzinne spiskowanie - komu zrobić
mokrego śmigusa. Dziecko polubi Wielkanoc, jeśli te święta będą mu się kojarzyły równie miło jak Boże
Narodzenie. Wymyśl dla malca drobne prezenty - schowa je świąteczny zajączek. Zadaniem dziecka będzie odszukanie skarbów ukrytych w ogrodzie lub w zakamarkach mieszkania. Osiągniesz prawdziwy sukces, jeśli będzie czekało na Wielkanoc jak na wielkie wydarzenie, czas spędzany z bliskimi na zabawie i rozmowach. Bo przecież święta nie polegają na jedzeniu i oglądaniu powtórek seriali, prawda?

Budowanie miłej atmosfery

Żeby dziecko poczuło atmosferę świąt, polubiło ten czas, muszą być zaangażowane w ich przygotowanie

i celebrowanie. Dzięki temu skorzystasz także ty! Malec nie będzie marudził, że się nudzi i przeszkadzał ci w kuchni, bo... będzie zajęty wyznaczonymi mu zadaniami.

 Poszukiwanie oznak wiosny

Powiedz dziecku, że w okresie Wielkanocy cieszymy się z wiosny, ale o tej porze, szczególnie w mieście trudno dostrzec, że ona rzeczywiście nadchodzi. Jest na to sposób. Przynieście ze spaceru kilka gałązek i wstawcie je do wody - za kilka dni pojawią się pierwsze listki. Posiejcie rzeżuchę na ligninie - przypominaj dziecku, aby ją podlewało. Postaw na oknie dziecięcego pokoju doniczkę z cebulką kwiatu, malec będzie mógł obserwować jak kiełkuje
 i zakwita.

Wielkie porządkowanie

Jak je przeżyć z malcem plączącym się pod nogami? Włączaj malca we wszystko, w co możesz. To, co dla ciebie jest obowiązkiem, np. odkurzanie, zamiatanie, dla dziecka może być fascynującą zabawą. Dwulatkowi wręcz szmatkę lub miotełkę do kurzu i powiedz z poważną miną, że trzeba omieść wszystkie meble w domu. Trzylatka poproś
o podlanie kwiatów albo nalej mu wody do zlewu i poproś, aby umył i wytarł swoje zabawki, klocki. Starszy przedszkolak może wyczyścić lustra psikając płynem i polerując szmatką lub dostąpić zaszczytu odkurzania odkurzaczem (hit!).

Świąteczne kucharzenie

Obecność dziecka w kuchni nie musi zakończyć się katastrofą. Masz masę rzeczy do zrobienia, ale malec może ci pomóc. W jaki sposób? Chociażby podając produkty potrzebne do ciasta, wsypując rodzynki, mieszając masę. Może trochę mąki się rozsypie i jajko wyląduje na podłodze? Ale ile będzie frajdy! Wyobrażasz sobie, jaka to świetna zabawa dla malca, jeżeli może dosypywać do miski kakao, gdy mama miksuje ciasto! Mikser to zbyt poważny
sprzęt - nie wypuszczaj go z rąk. Ale z drewnianą łyżką dziecko na pewno sobie poradzi.

Wielkanocne symbole

Pozwól dziecku samodzielnie wybrać baranka na świąteczny stół, palemkę, kurczaczki i inne świąteczne symbole. Przygotuj potrawy do święconki i pozwól, aby samo ułożyło je w koszyczku. Nie sprzeciwiaj się, jeśli między jaja
i kiełbasę wciśnie lizaka czy czekoladowy batonik - to przecież dla niego ważne "potrawy". Wysyp na talerzyk bakalie i poproś dziecko, żeby udekorowało wierzch mazurka według własnego pomysłu. Choć będzie cię to kusiło, postaraj się nie poprawiać po nim - niech poczuje się prawdziwym autorem swego dzieła. Przy stole nie zapomnij wspomnieć rodzinie, kto tak pięknie ozdobił ciasto.

Na zdrowie

Wielkanocne smakołyki można podawać dzieciom w porcjach stosownych do wieku:

Jajka  -  7-miesięczny malec może zjeść pół żółtka co drugi dzień, 9-miesięczny - całe żółtko co drugi dzień, a już
                w 11. miesiącu może zjeść całe jajko (3 sztuki w tygodniu).

Żurek  -kiszony w domu można podać dziecku, które skończyło 9 miesięcy - dla młodszych jest niedozwolony ze  
                względu na mąkę żytnią zawierającą gluten.

Wędliny -do czwartego roku życia lepiej nie podawać dzieciom kiełbas i wędlin (zawierają saletrę). Wyjątkiem są
                 wędliny przeznaczone specjalnie dla dzieci. Najlepsze dla dzieci są jednak mięsa pieczone w domu.

Sałatka jarzynowa -  gdy majonez zastąpimy jogurtem możemy ją podać 10-miesięcznemu malcowi, jeśli nie jest
                 uczulony na białko mleka krowiego. Sałatkę dla alergika można polać oliwą.

Sernik  -ser podajemy dopiero w 12. miesiącu, pod warunkiem, że dziecko nie jest uczulone na mleko. Lepiej nie
                 podawać paschy, jeśli była przyrządzona bez pieczenia lub gotowania ? surowe jaja mogą być przyczyną
               zakażeń (np. salmonellą).

Baba drożdżowa  - jedno ze zdrowszych ciast, można ją podawać od 11. miesiąca.

Mazurek  -kruchy spód składa się z mąki i jaj (więc jest "dozwolony" od 11. miesiąca). Przybranie mazurka jest
                 mieszanką czekolady, bakalii i orzechów - lepiej nie podawać go dziecku poniżej roku. Bezpieczny będzie
                mazurek malinowy - konfitury z malin na kruchym spodzie przybrane lukrem i owocami z mrożonki.

Jolanta Kaszyca  wg artykułu Anny Łukaszewicz,